top of page

Koncert na dwa basy i altówkę /fragment scenariusza/

SCENA 23. WIEŚ - PLAN FILMOWY „NAD NIEMNEM” – PLENER/DZIEŃ


Alicja siedzi ze scenariuszem w dłoni na krzesełku obok REŻYSERA, podstarzałego oszołoma w rybaczkach i bejsbolówce z napisem „Kocham walenie”. 

Noga Alicji z monstrualnie napuchniętym i czerwonym kolanem leży na podpórce.

Przed nimi: kamera, aktorzy, charakteryzatorki i tłumy statystów. 

 

REŻYSER

(do statystów i aktorów)

-    Nie rozłazić się, próbujemy scenę przy żniwach. Kosimy i zbieramy zboże. Proszę, raz, dwa trzy, próba! 


Między statystami krąży kilku rozpoznawalnych AKTORÓW, z wielce zafrasowanymi minami. 


W pierwszym planie MIREK, w zgrzebnej koszuli i lnianych, luźnych spodniach układa snopki. Posyła Alicji całkiem prywatne uśmiechy. Obok Mirka chodzi czarny, kudłaty KUNDEL i powarkuje na niego raz po raz. 


Stopklatka z napisem: Sargas.


MIREK

   (dźwięczną gwarą, do psa)


-    A co, Sargas? Na Niemen może pójdziem? Na Niemnie lepiej.


Pies nie reaguje. Statyści machają rękami, zagradzając drogę Mirkowi.


MIREK

-    Nie można, Sargas, nijak nie można! Nie puszczają nas nad Niemen...


REŻYSER

-    Mirek, kurna, jak mówisz tę kwestię, patrz na psa!


MIREK

(z wyrzutem)

-    Pies nie reaguje, chyba mnie nie lubi!


REŻYSER

-    Lubi, nie lubi, kurna! Zrób coś, żeby go przyciągnąć wzrokiem!


Mirek zaczyna robić głupie miny i tańczyć przed psem jak epileptyk. Reżyser patrzy na niego osłupiały. 


MIREK

-    Nie można, Sargas, nijak nie można. Nie puszczają nas nad Niemen!


Pies zastyga w bezruchu, podobnie jak reszta ekipy.


REŻYSER

(wściekle)

-    Czy taką masz wizję tego ujęcia?


MIREK

(niepewnie)

-    Nic innego nie przychodzi mi do głowy... A biorąc pod uwagę, że Julek jest lekko szalony...


REŻYSER

-    On nie jest szalony, tylko lekko opóźniony. Czujesz, kurna różnicę?


MIREK

(bardziej do siebie)

-    Ja wgryzając się w rolę, czułem się lekko szalony. 


Reżyser opuszcza ręce, zrezygnowany.


REŻYSER

(do rekwizytora)

-    Władziu, dajże mu jakąś kiełbasę do kieszeni, żeby, kurna, kupić psa! 


Rekwizytor idzie z kiełbasą. Daje ją Mirkowi. Pies nie jest zainteresowany kiełbasą. Natomiast wyraźnie nie lubi reżysera, warczy na niego.


REŻYSER

-    Gdzie jest, kurna, ktoś od tego psa? Alicja, zrób z nim coś!


Alicja wyciąga dłoń z drażami, które właśnie jadła. 

Pies potulnie podbiega i je jej z ręki. Reżyser patrzy na nią jak na cudotwórcę.


SCENA 1. PRZY SNOPKACH - PLAN FILMOWY NAD NIEMNEM – PLENER/DZIEŃ


Pies tuli się do kieszeni Mirka, który co chwilę daje mu z niej draże. 

Pomiędzy stanowiskiem reżysera przy podglądzie a aktorami, stoi szwenkier, mikrofoniarz i Alicja z tekstem w dłoni.


REŻYSER

-    Akcja!


Alicja patrzy w tekst. 

Zza snopka wyłania się AKTOR ADAM.


AKTOR ADAM


-    Julek! 


(wścieklej)

-    Julek! 


(szeptem)

-    Zasnął stojąc, czy co?


(do Alicji)

-    Co dalej?


Alicja gorączkowo szuka w tekście, który się jej rozsypuje. 


ALICJA

(szeptem)

-    Snopy dawaj! Hrabia!


Alicja schyla się, krzywiąc się z bólu kolana i zbiera tekst.


ADAM

-    O! Właśnie! Snopy dawaj! Hrabia!


Mirek zamyślony patrzy w niebo. Nie reaguje.

Podchodzi do niego AKTORKA ELŻUSIA.

 
AKTORKA ELŻUSIA

-    Julek! Położyłeś się już, czy co? Bardzo słusznie! Leż sobie, a żyto niech niszczy się na ziemi!


ALICJA

(konspiracyjnym szeptem)

-    Gnije.


ELŻUSIA

-    Co?


ALICJA

(szeptem)

-    Gnije!


ELŻUSIA

-    Co gnije?


ALICJA

-    Żyto. Nie niszczy się, ale gnije. 


ELŻUSIA

-    Jak może się nie niszczyć, skoro gnije?


REŻYSER

-    Stop! Co się, kurna, dzieje? Dobrze się bawicie? 


Reżyser podchodzi do kamery wściekły.


REŻYSER

-    Czy tak trudno nauczyć się paru kwestii? 


Reżyser podchodzi do Alicji i pokazuje na snopek.


REŻYSER

-    Alicja, przed ujęciem wejdziesz do tamtego snopka. Scenograf cię jakoś ukryje. 


Alicja kiwa głową zgodnie, i kuśtyka do snopka. 


SCENA 2. W SNOPKU – PLENER/DZIEŃ


Alicja z latarką siedzi w snopku. Plan filmowy widzimy z jej punktu widzenia. 

Alicja przestępuje z nogi na nogę, usiłując złagodzić ból i sztywnienie. Powoduje to wrzask reżysera.


REŻYSER

-    Co to ma być? Snopek się rusza! Alicja!


Aktorzy chodzą z sianem, które rzucają na snopki. Kamera kręci, reżyser zachwycony siedzi przed monitorem.


REŻYSER

-    Kurna, zajebiście! Jeszcze jeden dubel.


KLAPSERKA podskakuje przed kamerę.


GOSIA

-    Nad Niemnem, scena 54 ujecie 730.


Aktorzy przekładają siano, wrzucają je na snopki. Alicja w snopku trzęsie się i poci. 

ALICJA (OFF)

-    Cholerny snopek załatwił mnie totalnie! Ale wytrzymam... Nie zadzwonię do Grzesia...


Ze snopka słychać dzwonek telefonu.

bottom of page